W skrzynce wezwanie na pocztę. To wiadomości z sądu w Słubicach, czyli machina ruszyła. Chodzi o moje teksty, moje gaduły ze sceny Pol’and’Rock Festival. Zaczynamy mieć w tym już wprawę. – pisze na facebooku Jurek Owsiak.
O co chodzi? O słowa, które Jerzy Owsiak wypowiedział na zakończenie Pol’and’Rock Festiwal 2019. Podczas gdy w tle grał Piotr Bukartyk wraz z zespołem, w którego skład wchodzili uczestnicy festiwalu, dyrygent orkiestry wygłosił kilkuminutową mowę do publiczności.
Wracamy do rzeczywistości. A ta rzeczywistość rozszarpuje, nie dba, nie ma śmiałości, jest bolesna. To może coś k***a zmienimy? Po raz drugi to powiem. I od***rdolcie się w sądach, bo to jest utwór muzyczny. Żeby nie rządziło, kłamstwo, pogarda i szczucie Polaków jednych na drugich, to może ku***a coś zmienimy? Bądźcie moimi obrońcami w sądzie w Słubicach – mówił na zakończenie Pol’and’Rock Festiwalu 2019 Jurek Owsiak.
Niektóre z tych słów nie spodobały się co niektórym. W efekcie na Jerzego Owsiaka składano zawiadomienia na policję o możliwości popełnienia wykroczenia w miejscu publicznym.
Sąd w Słubicach sprawą Jerzego Owsiaka zajmie się po raz drugi. Podobna sytuacja miała miejsce podczas Przystanku Woodstock 2017. Wtedy to Jerzy Owsiak został ukarany naganą i karą grzywny.
Wezwanie Jurka do sądu to nic innego jak moim zdaniem element kampanii wyborczej .
Dlaczego tak myślę ?
Bo po prostu nie ma kar za przeklinanie i nie jest zabronione u nas osobom publicznym wypowiadanie się w różnych kwestiach.