Po tragedii, do której doszło w trakcie 27. finału WOŚP w Gdańsku, cała Polska w ogromnym napięciu śledziła wszelkie doniesienia dotyczące Pawła Adamowicza.
Prezydent trafił do szpitala tuż po ataku nożownika, był operowany przez pięć godzin. Niestety, 14 stycznia przed godziną 15.00 podano, że prezydent zmarł. Po smutnej wiadomości o tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, Jurek Owsiak podjął decyzję o rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa Zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W końcu za namową fanów, Jurek Owsiak zdecydował się powrócić do Fundacji. Teraz w najnowszym wywiadzie dla Urody Życia opowiedział o tym, dlaczego uważa, że sprawa zabójstwa Pawła Adamowicza jego zdaniem została mało wyjaśniona.
Po śmierci Pawła Adamowicza pojawiło się wiele zarzutów, dotyczących niewłaściwej ochrony sceny. Jurek Owsiak w wywiadzie dla Urody Życia w rozmowie z Wiką Kwiatkowską mówi wprost:
„Właśnie dlatego uważam za błąd to, że nie dano dam nawet możliwości odpowiedzieć na pytania, jaki mieliśmy kontakt z organizatorami koncertu, ze sztabem w Gdańsku. Zresztą do dzisiaj sprawa zabójstwa Pawła Adamowicza jest dla mnie mało wyjaśniona”, zaczyna.
„Jako normalny obywatel tego kraju mam o tym szczątkową wiedzę, nic nie wiem na temat powodów, przyczyn, które pchnęły do tego sprawce. I na to nie mogę się wewnętrznie zgodzić. Podczas tego tygodnia, kiedy się wycofałem z zarządu Fundacji, bardzo mocno poczuliśmy, że jesteśmy monolitem. Jestem bardzo wdzięczny mediom, że wysłuchały wtedy naszej prośby i przez tydzień nie kontaktowały się z nami, nie zadawały pytań. Zwykle, co tu gadać, nie odpuszczają sobie żadnej sensacji. I przez ten tydzień byliśmy tu, w Fundacji, świadkami czegoś nieprawdopodobnego, niesamowitego. Czegoś, co przeszło nasze wyobrażenia i oby nigdy nie musiało się powtórzyć”, mówi.
źródło: viva.pl
Napisz komentarz