O Chryste Panie! Z całego serca życzę, aby tych smsów z nieba było tak dużo, ale taka moc, taka przeogromna ilość, żeby w przyszłym roku Fundacja SMS z Nieba została zauważona przez komitet tischnerowski. Przyszłoroczne uroczystości to 20-lecie, a jak to bywa przy pełnych rocznicach – zapewne w jednym miejscu spotka się grono fantastycznych ludzi. A ponieważ w poprzednim moim wpisie zaznaczyłem jak dobrze się tam czułem, mając okazję posłuchać mądrych i dowcipnych ludzi, to byłaby to jedyna okazja, aby nagrodzony zespół ludzi, którzy wstrząsnęli informacją z Polski na całym świecie jak nigdy zostali zauważeni, zaproszeni – i tu niespodzianka – nagrodzeni możliwością wysłuchania prawdziwych, szczerych i niezwykle prostolinijnych umysłów związanych z polskim Kościołem Katolickim. Może nie trzeba się złościć i sięgać wspomnieniami po najbardziej ponure karty w historii świata. Może trzeba tłumaczyć, edukować, opowiedzieć o książkach, które zostały pochłonięte przez ogień. Może należałoby fragmentami je głośno przeczytać? Może należałoby spytać, co „palący” czytali w dzieciństwie? Co ich wzruszało i działało na ich wyobraźnie? A może nie czytali, bo z tym w Polsce też nie jest najlepiej.
Może te moje propozycje są abstrakcyjne i szalone. Czuję jednak, że po tym, jak informacja i zdjęcia z tego koszmarnego czynu okrążyły 3 razy kulę ziemską, „palący” po prostu pozamykają się w sobie, okopią i już nic do nich nie trafi. Przynajmniej dopóki ich własne środowisko nie zacznie o tym z nimi rozmawiać. Nie mówię o wybaczeniu, bo to wybaczyć po prostu trudno. Mówię o edukowaniu, bo w płomieniach znalazły się nie tylko książki. Trudno liczyć na ten tytułowy SMS z nieba, bo jeżeli by przyszedł, to podejrzewam, że mógłby zabrzmieć złowrogo, a nawet bardzo.
Proszę wybaczyć, że w cały tok mojego myślenia, które cały czas próbuję oswoić z tym wydarzeniem, wprowadziłem tak szacowne towarzystwo jak organizatorów Dni Tischnerowskich. Ale może właśnie w takiej abstrakcji siła? Już sam nie wiem.
Fot. Firma Portretowa Iwona Golor
Napisz komentarz