Jak wiecie, od kilku tygodni jesteśmy w Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w blokach startowych, aby dokonać zakupów dla psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej. W międzyczasie hiobową wieścią przetoczyły się przez media komunikaty kilku dyrektorów szpitali psychiatrycznych z oddziałami dziecięcymi i młodzieżowymi, którzy powiedzieli o totalnej zapaści tej dziedziny opieki medycznej w Polsce. Naszym zdaniem sytuacja układa się identycznie, jak miało to miejsce z geriatrią 6 lat temu. Kiedy się za nią zabraliśmy, jej stan wręcz urągał wszelkim standardom. Jako Fundacja WOŚP skupiliśmy się na zakupie sprzętu medycznego, choć także doskonale wiedzieliśmy o ogromnym problemie braku lekarzy geriatrów, oraz w ogóle o problemach w działaniu całego systemu opieki geriatrycznej.
Zaczęło się doskonale, czyli wpłynęliśmy na totalną poprawę warunków leczenia pacjentów na kilkudziesięciu oddziałach geriatrycznych w Polsce. W placówkach tych niemal w 100% wymienialiśmy graciarnię – bo tak trzeba nazwać meble szpitalne i zużyty sprzęt medyczny – na zupełnie nowe i wspaniałe wyposażenie. Szło dobrze, wprowadzono nawet szybką ścieżkę specjalizacji dla geriatrów, ale tę dobrą zmianę zatrzymał, naszym zdaniem, zły podpis Prezydenta RP pod ustawą o tzw. „sieci szpitali”. W tej ustawie nie zagwarantowano finansowania stricte oddziałów geriatrycznych, tylko wszystko wrzucono do jednego „kotła” pod nazwą „oddziały wewnętrzne”. Ile z tego pójdzie na geriatrię, to już decyduje dyrektor szpitala. Naszym zdaniem ruch nieprzemyślany. Przy czym był to podpis z cyklu tych „nocnych”.
Wrócę jednak do zapaści psychiatrii. Kiedy tylko przyjrzymy się statystyce samobójstw dzieci i młodzieży, to jesteśmy na niechlubny, drugim miejscu w Europie. 900 000 dzieci i młodzieży wymaga na dzień dzisiejszy porady psychologa. Tylko nieliczne szkoły (10%) mają psychologów, ale cały system ich pracy jak widać nie przynosi oszałamiających rezultatów. Generalnie szkoła nie ma czasu na zajmowanie się osobistymi dramatami dzieci, a często nie radzą sobie z tym także i rodzice. Tu zresztą dzieją się rzeczy najbardziej niepokojące – zachowania depresyjne, sytuacje kryzysowe, próby samobójcze. W wielkim mieście Warszawa wszystkie te przypadki próbuje zmieścić się w Instytucie Psychiatrii i Neurologii przy ul. Sobieskiego, dysponującym dwudziestoma siedmioma (27) łóżkami plus siedmioma (7) materacami, które są umiejscowione na korytarzach. Weekendowo, w tak zwanym trybie interwencyjnym, przybędzie około 14 osób, które też trzeba przyjąć. I nie są to pacjenci z urojeniami, tylko z poważnymi problemami, którym i trzeba się natychmiast zająć. W skali Polski zajmuje się tym około 400 psychiatrów. Piszę „około”, bo kiedy zaczynaliśmy o tym mówić, było ich 416. Z każdym dniem jest ich, niestety, coraz mniej.
Dzisiaj zapadła kropka na „i”, Fundacja podjęła decyzję. Kupimy m.in. 846 specjalistycznych łóżek, wyposażenie sal szpitalnych takie jak szafy, półki, krzesła czy fotele, aby wymienić sprzęt, który pamięta czasy świetności PRL. Na oddziały trafią urządzenia najnowszej generacji. Do tego kupimy także już konkretny sprzęt medyczny, jak kardiomonitory, holtery, defibrylatory, aparaty EKG, pulsoksymetry, wózki inwalidzkie czy niezwykle potrzebne w pracy testy psychologiczne. Mamy na to zarezerwowanych kilka milionów złotych, ale jak będzie trzeba, wydamy więcej, ponieważ od czegoś trzeba zacząć.
I to jest najważniejsze co mam do powiedzenia. Od czegoś trzeba zacząć.
Na pewno dzisiaj szpitale psychiatryczne dla dzieci i młodzieży nie mogą liczyć na państwo, a co najbardziej smutne– także na polską szkołę. To tutaj jest najwięcej do zrobienia! Edukacja, edukacja, jeszcze raz edukacja. Jestem pewien, że każdy czytający te słowa rodzic może sobie przytoczyć z pamięci zdarzenie podbramkowe z udziałem swojego dziecka, które zaistniało w szkole i które w żaden sposób przez szkołę nie zostało rozwiązane. Długa więc droga przed nami, ale my właśnie ją rozpoczynamy.
Dziękujemy wszystkim dyrektorom szpitali i oddziałów psychiatrycznych dziecięcych i młodzieżowych za pomoc w zbieraniu wszystkich danych dotyczących naszych zakupów. Myślę, że ta praca nie pójdzie na marne.
Napisz komentarz