Wolność
Urodziny to trudna sztuka! Pierwszych nie pamiętam, a te za dziecka były proste. Pamiętam „osiemnastkę”, bo mogłem kupić alkohol legalnie. Kupiłem butelkę wina na szkolną legitymację. Potem już nie zdarzały się żadne ważne urodziny. No może te okrągłe, ale tak bardziej na wiwat. Mając lat dwadzieścia, a potem dwadzieścia z hakiem myślałem, że wszystko, co zamyka się słowem „młodość”, runie ze mną w przepaść przemijania.
A tu taki pstryczek od losu! Zawsze powtarzam – miałem i mam rozlataną głowę na wszystko, co się dzieje dookoła. Chciałem i ciągle chcę próbować życia w jego tysięcznych wymiarach i odsłonach. Konkret to szkoła, zawód, matura, studia. Z tym miałem najgorzej, dlatego tyle mam podziwu dla każdego z jego zdolnościami i umiejętnościami – czy to kowal, czy doktor nauk wszelakich. Jeśli zakręci mnie swoją pasją, jestem szczęśliwy i biorę z tego garściami! Łapię emocje, często z jednego słowa, zdania, nutki, szczegółów w obrazie, filmie, czy fotografii. Napełnia mnie to wyobraźnią i tutaj nie mam żadnych hamulców. Uczucie wolności, nieskrępowanej twórczości leży u podstaw mojego życia. I za żadne skarby nie chcę tego stracić!
Dlatego te 66-te urodziny pamiętać będę szczególnie za sprawą pięknych chwil za mną. Zawsze tłumy ludzi, fura uśmiechu i radości.
Za tydzień idziemy na wybory. W wolnej Polsce chodzę na każde.
13 października oddam głos na wyobraźnię, uprzejmość, wzajemny szacunek, na przytulenie, liczenie na pomoc, na radość tworzenia, naszą różnorodność i tolerancję wobec inności, na uśmiech, gest przyjaźni, dbałość o naszą ziemię i małych przyjaciół, na wszelkich bogów naszych i Waszych, dobrych aniołów i mądrych ludzi.
Dzięki za moc życzeń urodzinowych. Ja, i Wy też, zróbmy, żeby się spełniły.
Fot. Stanisław Wadas
Napisz komentarz