Jerzy Owsiak w wywiadzie dla Onetu ujawnił ciekawą informację dotyczącą ostatniej zbiórki WOŚP. Okazuje się, że w tym roku po raz pierwszy w historii wpłaty przez internet przekroczyły tradycyjne zbiórki do puszek.
Ogłoszenie wyników 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nastąpi w piątek 8 marca. Dzień wcześniej szef Orkiestry udzielił Onetowi wywiadu, w którym podsumował tegoroczne wydanie imprezy. – O wszystkim dowiemy się w piątek w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Mogę powiedzieć, że będzie dobrze. I że pomimo tłumaczenia, że nie chodzi o rekordy, ludzie po raz kolejny pokazali, że mają do nas ogromne zaufanie – mówił.
Dziennikarz prowadzący rozmowę zwrócił uwagę na pierwszą w historii Facebooka w Europie tak wielką zbiórka publiczną, czyli „ostatnią puszkę Pawła Adamowicza”. – To przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nasze i organizatorki, pani Patrycji, krawcowej z Gdańska. Zresztą sam Facebook był zaskoczony, przez co weszliśmy w taki pułap kontroli – musieliśmy pokazać wszystkie nasze dokumenty, związane z naszą działalnością. Ale robiliśmy to nawet z pewną przyjemnością – ujawnił Owsiak.
– A rozmowy prowadzone były na najwyższym szczeblu, bo i z szefową Facebooka na cały świat w USA i z szefami w Polsce i w Londynie. Myślę, że Mark Zuckerberg też mógł o tym wiedzieć (śmiech). To pokazuje siłę tych tych „okołointernetowych” wpłat. Ciekawostką jest, że przekroczyły one półmetek. Tzn. więcej pieniędzy na WOŚP pochodzi z wpłat przez internet, niż z puszek na ulicy – zdradził.
– W zeszłym roku była to proporcja ok. 40 do 60 proc. To też pokazuje możliwość uniezależnienia się od wszelkiego rodzaju sytuacji. Bo to pokazuje, że bez kogoś mówiącego ze srebrnego ekranu, namawiającego do wrzucenia pieniędzy do puszki, także da się to zrobić. Internet jest przepotężną maszyną – dodawał szef WOŚP.
Napisz komentarz